Na początku lipca br. w Warszawie podsumowano dorobek kilkunastu w kraju „Okrągłych Stołów wokół Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży” – inicjatywy Lewicy i lewicowych młodzieżówek. Podczas spotkania sali kolumnowej Sejmu sformułowano listę 9 celów, które muszą być realizowane, by zauważyć poprawę sytuacji w rodzinnych i edukacyjnych środowiskach dzieci i młodzieży. Na tym jednak postanowiono nie zamykać tematu, by nie oznakowano go mianem doraźnej akcji, ale kontynuować lokalnie i pilnować instytucje zobligowane do niesienia pomocy młodym ludziom w kryzysie psychicznym.
Po „okrągłych stołach” przygotowanych głównie przez Młodą Lewicę i Mateusza Orzechowskiego w Grudziądzu, Toruniu i Włocławku, ze swoją inicjatywą wystąpiła kujawsko-pomorska Federacja Młodych Socjaldemokratów. Korzystając z demokratycznego prawa do żądania udostępnienia informacji publicznej, FMS zwróciła się z jednolitym listem do 12 prezydentów i burmistrzów największych miast regionu kujawsko-pomorskiego, w treści którego zadaje fundamentalne pytania:
- Gdzie dzieci i młodzież zamieszkujący miasto mogą za darmo skorzystać ze wsparcia psychologicznego w mieście?
- W jaki sposób – na poziomie miasta – planuje się rozwijać system prewencji suicydalnej i wsparcia psychologicznego dla dzieci i młodzieży?
- Gdzie dzieci i młodzież mogą znaleźć informację na temat oferowanej przez miasto pomocy psychologicznej?
Oczekiwane odpowiedzi poddane analizie pozwolą zorientować się w stopniu zaangażowania władz samorządowych w temat zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, stwierdzić „gdzie traktuje się je poważnie, a gdzie ta kwestia jest spychana na margines”.
Pomysł inicjatywy wyjaśnia Ziemowit Dziopa – lider FMS Okręg Kujawsko-Pomorski. Uczestnicząc przed miesiącem w programie TVN24 „Kampania bez kitu”, skierował wówczas pytania na powyższy temat do gości redaktora Radomira Wita, samorządowców Doroty Zmarzlak i Jakuba Banaszka. To miało sens i – jak mówi Ziemowit Dziopa „– stało się to dla mnie jedną z ważniejszych dla mnie kwestii. Nie chcę rzeczywistości, w której moi rówieśnicy próbują odebrać sobie życie, chorują na depresję i inne psychiczne zaburzenia. Obrzydzeniem do swoistego status quo musimy jednak zarażać decydentów, a najlepiej robić to poprzez dostępne narzędzia, które oferuje nam demokracja, bo nawet poprzez parę pytań dajemy sygnał samorządom, że ktoś się tym interesuje i w przyszłości mogą być z tego rozliczani”.
Do treści odpowiedzi samorządowców powrócimy w kolejnej publikacji.
Opr. nim, 10 sierpnia 2023 r.