Jesteśmy w stanie wojny hybrydowej z Federacją Rosyjską i Republiką Białorusi. Przykładów tego mamy bardzo wiele. Sytuacja w Polsce powinna być lepiej monitorowana, wypadki i incydenty związane z podpaleniami stają się naszą codziennością. Wszystko to budzi wątpliwości i stawia wiele znaków zapytania, na które musimy znaleźć odpowiedzi.
Kiedy Putin straszył wojną to deklarował, że ona się zacznie właśnie od tego typu sytuacji: od podpaleń, prowokacji i prób destabilizacji kraju. Wiele z tych pożarów, które miały miejsce powinny zostać wyjaśnione w trybie pilnym. Lewica wraca się do szefa MSWiA o pilne wyjaśnienie tych incydentów. Opinia publiczna powinna szybko otrzymać odpowiedź na pytanie: dlaczego dochodzi do takiej serii podejrzanych podpaleń?
Na to wszystko nakłada się sytuacja z sędzią Szmydtem, który nagle ucieka z Polski i prosi o azyl we wrogim nam państwie, z którym prowadzimy wojnę hybrydową. Zachodzi podejrzenie, że on uciekł, ponieważ wiedział, że służby mogą już deptać po piętach.
Tak dla specjalnej komisji ds. wpływów rosyjskich
Dlatego popieramy pomysł powołania komisji specjalnej w strukturach rządowych, która będzie badać wpływy Rosyjskie i Białoruskie w Polsce. Chcemy, aby tam znaleźli się profesjonaliści, którzy cieszą się ponadpartyjnym zaufaniem. To bardzo ważna, aby w sprawach wagi państwowej nie uprawiać tej wiecznej wojny Polsko-Polskiej, pomiędzy dwoma obozami politycznymi. Jako Lewica nie damy się wpisać w taki model, w którym państwo staje zakładnikiem jednej czy drugiej partii politycznej.
Będziemy szukali kompromisu, jeżeli chodzi o skład tej komisji, a także współpracowali z premierem, jeżeli chodzi o jej powołanie. Nie będziemy podstawiać nogi.
Należy również w trybie pilnym wprowadzić mechanizm, w którym sędziowie i prokuratorzy będą weryfikowani, kiedy mają dostęp do dokumentów o klauzuli tajne, ściśle tajne i niejawne. To niezwykle ważne w kontekście sędziego Szmydta, który nie został zweryfikowany. To będzie gwarancja, że taka osoba została sprawdzona i jest monitorowana.
Delegatury ABW
Takie uprawnienia nie mogą być na piękne oczy, dlatego też potrzebujemy wzmocnienia służb specjalnych. Po pierwsze, uporządkowania chaosu, który zostawił nam PiS. Pamiętamy tę wojnę pomiędzy ABW a CBA, która była destrukcyjna. W 2017 r. ona zakończyła się tym, że pani premier Beata Szydło zlikwidowała delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w niektórych miastach. Jesteśmy po konsultacjach z premierem Donaldem Tuskiem i takie delegatury wrócą na mapę Polski i ona również powróci do Bydgoszczy.
Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy i eurodeputowany
Bydgoszcz, 15 maja 2024 r.